Robert Prygiel, trener Cerradu Enei Czarnych Radom:
- Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się takiego meczu. Byłem święcie przygotowany, że to będzie bardzo długi, nerwowy i zacięty pojedynek, a taki nie był. Wielki szacunek dla naszych zawodników, bo to był mecz bardzo ciężki jeżeli chodzi o obciążenie psychiczne dla nas. Ze wszystkich stron słyszymy, że coś musimy. Wiemy, że dużo osób nas wspiera i nam kibicuje. Wiem, że zawodnicy nawet na ulicy słyszeli "panowie, musicie, musicie" i dali radę. Wielki szacun dla nich za to, że dali radę w bardzo dobrym stylu. Wyszliśmy na ten mecz odważnie, bardzo zmotywowani i pewni siebie i to nam pomogło.
- My to wsparcie kibiców czujemy, zwłaszcza od tej grupy z sektora H już dłuższy czas. Wiemy, że nie znajdowaliśmy się w komfortowej sytuacji, było nam ciężko, ale byli ludzie, którzy nas wspierali. Nie jest tajemnicą, że przyszli do nas na trening i nie wyzywali nas, tylko okazali wsparcie. Byli z nami w Kędzierzynie i przyznam szczerze, że są też ojcami sukcesu dzisiejszego, czyli tej wygranej z Asseco Resovią. Czuliśmy ogromne wsparcie od kibiców, za co im niezmiernie dziękujemy i cieszymy się, że mogliśmy im w ten sposób, w końcu zwycięstwem, podziękować.
- Tak naprawdę jeszcze cztery czy pięć dni temu liczyliśmy się z tym, że ani Masłowski ani Protopsaltis i być może Vincić nie będą mogli grać, ale Ola Skalska jak zawsze wykonała kawał dobrej roboty. Jednak cały mój sztab bardzo dużo pracował i wszystkim nam należą się dziś podziękowania.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/cerrad-enea-czarni-radom-asseco-resovia-rzeszow-zdjecia/62638
Michał Kędzierski, rozgrywający Cerradu Enei Czarnych Radom:
- Duża presja i duży ładunek emocjonalny w tym meczu. Na szczęście pokazaliśmy, że jesteśmy lepsi i to myślę, że zdecydowanie. W żadnym z setów Resovia nie dotarła do 20. punktu. Naprawdę bardzo się cieszymy, ja osobiście też się cieszę, bo to dla mnie pierwsza wygrana z Resovią. Rewelacja.
- Od samego początku było czuć wsparcie kibiców. Cała hala stała. Czuliśmy to też w końcówce spotkania, kiedy było tak głośno, że nie można było się komunikować na boisku. Na pewno nam to bardzo pomogło to wsparcie, my tez byliśmy nakręceni i zagraliśmy myślę, że bardzo dobry mecz.
- Wiemy, że potrafimy grać na wysokim poziomie. Wiadomo, że nie zawsze to wychodzi, nie zawsze uda się to pokazać. Na pewno jednak taki mecz jak ten z Rzeszowem nam pomoże i w kolejnym spotkaniu z Warszawą zdobędziemy jakieś punkty.
- Wiedzieliśmy przed tym meczem, że jesteśmy na przedostatnim miejscu w tabeli i ani trochę nam to nie pasowało. Wzięliśmy się w garść i naprawdę zagraliśmy świetny mecz.