W czwartek, 4 kwietnia odbyło się drugie spotkanie zespołu monitorującego sytuację w radomskich placówkach oświatowych w związku z zapowiadanym strajkiem. Wciąż jeszcze nie wiadomo czy ostatecznie dojdzie do strajku, ponieważ rozmowy negocjacyjne na szczeblu rządowym jeszcze się nie zakończyły. Ale podczas drugiego spotkania pewne kwestie związane z zagrożeniami wynikającymi ze strajku zarówno nauczycieli, jak i pracowników administracji i obsługi zostały rozwiane.
Na poprzednim spotkaniu mówiło się, że mogą wystąpić nie tylko problemy z zapewnieniem opieki przedszkolaków i uczniów, ale również problemy z wyżywieniem czy nawet klasyfikacją absolwentów uczniów szkół ponadpodstawowych, którzy rok szkolny kończą wcześniej, bo 26 kwietnia. Ale już dziś wiadomo, że w Radomiu w Publicznych Przedszkolach kuchnie powinny normalnie pracować, więc problemów z wyżywieniem nie będzie. Jak przyznała Barbara Zawadzka dyrektor Publicznego Przedszkola nr 8, kuchnia w przedszkolu będzie pracowała normalnie, a z innych przedszkoli nie docierają informacje, że miałoby być inaczej. Nie powinno być także problemów z klasyfikacją uczniów. - Trwa klasyfikacja, oceny przewidywane są wystawione. Nauczyciele są za tym, żeby sklasyfikować uczniów – mówiła na spotkaniu dyrektor Bożena Szulczyk.
http://www.cozadzien.pl/edukacja/strajk-nauczycieli-miasto-powolalo-zespol/54931
Na ten moment największym zagrożeniem jest zapewnienie opieki uczniom. Dyrektor PSP nr 17 Marek Lipiec z kolei przyznał, że około setka dzieci będzie mogła liczyć na opiekę, ale w szkole istnieje realne zagrożenie, że nie będzie działać kuchnia. W PSP nr 2 również około setce dzieci zostanie zapewniona opieka. Dyrektorzy radomskich placówek oświatowych na bieżąco informują rodziców o planowanej akcji strajkowej. Jednak to, ile osób przystąpi do strajku w poszczególnych przedszkolach i szkołach oraz jak wyglądają możliwości zapewnienia dzieciom opieki będzie wiadomo dopiero w poniedziałek rano. Dlatego dyrektorzy proszą rodziców o wyrozumiałość.
W czasie strajku nauczycieli, pracownicy Urzędu Miejskiego w Radomiu, mający problem z zapewnieniem swoim dzieciom opieki, będą mogli przyjść do pracy wraz z nimi. Tak zdecydował prezydent Radosław Witkowski. - Tak jak z dużym zrozumieniem patrzymy na protest nauczycieli i ich postulaty, tak też doskonale rozumiemy, że strajk może być też problemem dla rodziców, którzy być może nie będą mieli możliwości zapewnienia dzieciom opieki. Dlatego zachęcam również innych pracodawców, by wzorem naszego magistratu, tam gdzie jest to możliwe i bezpieczne, zezwolili pracownikom na przyjście do pracy wraz ze swoimi pociechami. To sytuacja wyjątkowa, w której musimy wykazać wzajemne zrozumienie i solidarność – mówił na spotkaniu prezydent Radosław Witkowski.
Czy dojdzie do porozumienia?
Od samego rana dziś trwają rozmowy negocjacyjne z rządem. Każdy z niecierpliwością oczekuje na ich wynik, nie tylko nauczyciele, ale również rodzice, którzy mogą mieć problem z zapewnieniem opieki dzieci na czas strajku. - To, że strony rozmawiają jest dobrym prognostykiem, tzn. że jest wola znalezienia porozumienia. Rozmowy nie zostały zerwane. Mamy w tej chwili kolejną propozycję, która jest teraz przepracowywana. Przypomnę, że negocjatorzy zmienili postulat negocjacyjny na 30 proc. podwyżki. Kwoty na poszczególnych stopniach awansu różnią się i nie wychodzą poza 1000 zł. Teraz jest przepracowywana przez rząd propozycja rozłożenia tejże podwyżki w czasie. Niepokojące jest jednak to, że technicznie z punktu formalnego przyjęcie porozumienia w piątek, stawia nas w bardzo trudnej sytuacji co do odwołania akcji strajkowej. U nas decyzje zapadają kolegialnie – mówił na czwartkowym spotkaniu Tomasz Korczak, prezes oddziału ZNP w Radomiu. - Szanse, żeby dojść do porozumienia i tą akcję strajkową zatrzymać maleją z każdym dniem, a od piątku nawet z każdą godziną.
Ponadto Tomasz Korczak przyznał, że znaczenie tego strajku się rozszerza. - W tym strajku nie chodzi już tylko o pieniądze. Nauczyciele są zdeterminowani walczą również o prestiż i godność swojego zawodu. Musimy walczyć ze stereotypami, że zawód nauczyciela to sielanka – tłumaczył Korczak.
Na zebraniu również zostało powiedziane, że część rodziców popiera strajk i postulaty nauczycieli. - U mnie rada rodziców jest za strajkiem, popiera nauczycieli. To był ich wniosek, że zorganizowali zebrania ze wszystkimi trójkami klasowymi - mówiła Barbara Zawadzka dyrektor Publicznego Przedszkola nr 8.