Dariusz Banasik po remisie z ROW-em Rybnik nie krył rozczarowania. - Nie jesteśmy zadowoleni, bo zazwyczaj u siebie wygrywamy. Zdarzają się jednak coraz częściej takie mecze, że o zwycięstwa jest coraz trudniej. Przyjeżdżają zespoły zmobilizowane, które grają bardzo twardo i konsekwentnie przez cały mecz - przyznał szkoleniowiec Radomiaka.
Trener zwrócił też uwagę na dobrą postawę rywali. Jego zdaniem "Zieloni" byli w tym spotkaniu wybitnie nieskuteczni.- Wydaje mi się, że ROW był bardzo dobrze przygotowany do tego spotkania. Przez 30 minut graliśmy jak równy z równym, potem nasza przewaga rosła. Dzisiaj zabrakło "kropki nad i", mieliśmy trzy bardzo dogodne sytuacje w pierwszej połowie, Leandro, Bruno Luza i Rafała Makowskiego - powiedział.
http://www.cozadzien.pl/sport/rosa-wybronil-remis-row-u-z-radomiakiem/55235
Druga połowa była w wykonaniu Radomiaka lepsza, ale konkretów zabrakło. - W drugiej połowie było tych sytuacji zdecydowanie więcej: uderzenia z dystansu, stałe fragmenty gry. To był trudny dla nas mecz. Gdyby padła bramka, to może worek by się rozwiązał, przeciwnicy musieliby się odkryć, ale grali konsekwentnie przez cały mecz. Nie jesteśmy zadowoleni, ale szanujemy ten punkt. Ważne, że zagraliśmy na zero z tyłu - ocenił trener Banasik.
Cegiełkę do sukcesu dołożył również Kacper Rosa. Dariusz Banasik pochwalił bramkarza rybniczan. - Trzeba pochwalić bramkarza ROWu, fenomenalnie bronił. Dawno nie widziałem zawodnika w takiej dyspozycji. Te uderzenia Makowskiego, Banasiaka czy innych zawodników to powinny być bramki. Miał szczęście, dobrze bronił i uratował zespół od porażki.
Radomianie byli zmuszeni do kilku zmian w wyjściowym składzie. W trakcie meczu zespół próbował z kolei zmienić formację ofensywną. - Jeżeli chodzi o zmiany taktyczne i personalne, to w 65. minucie trzeba było już coś zmienić, widać było, że zespół potrzebuje bodźca. Wprowadziliśmy dwóch zawodników ofensywnych, potem trzeciego. Było też widać brak Damiana Jakubika na prawej stronie, gdyby był, mielibyśmy więcej akcji ofensywnych prawą stroną boiska - skomentował Dariusz Banasik.
W spotkaniu z ROW-em zabrakło klasycznego napastnika. Na tej pozycji zagrali nawet Adam Banasiak, czy Rafał Makowski. - Zaczął na dziewiątce Leo, ale wiedzieliśmy, że żeby coś stworzyć, to zawodnicy ofensywni muszą się rotować. Myślę, że to był dobry ruch, bo w pierwszej połowie Adam miał bardzo ważny odbiór piłki i zagranie do Leo, który powinien zdobyć bramkę. Nawet Rafał Makowski grał chwilę na dziewiątce. Nasze założenia były takie, żeby zawodnicy się rotowali na pozycjach, to było przemyślane. Brakowało jednak typowej dziewiątki w tym meczu. Dominik Sokół wywalczył stałe fragmenty gry, ale do sytuacji strzeleckich nie doszedł - tłumaczył swoje wybory opiekun "Zielonych".
W meczu ze Stalą Stalowa Wola na środku ataku także wystąpił Leandro. Wówczas trener postanowił w trakcie spotkania przenieść go na skrzydło, tłumacząc potem, że na tej pozycji Brazylijczyk radzi sobie lepiej. Tymczasem w starciu z ROW-em "Leo" znów zaczął grę na "szpicy". - Decyzje są takie, że nie doszukiwałbym się tutaj złych decyzji. Patrzymy na innych zawodników, na ich dyspozycje. Mógł tam zagrać Mikita, Rolinc, Sokół, ale w ostatnich treningach czy meczach nie dawali jakości. Musielibyśmy posadzić na ławce rezerwowych, któregoś z zawodników, którzy na to nie zasługiwali. W czasie meczu można zmienić ustawienie, liczyliśmy na to, że szybko strzelimy bramkę i będziemy mogli wpuszczać kolejnych zawodników. To, kto na jakiej pozycji gra, nie jest dla mnie aż tak ważne. Ważne, żeby zespół dobrze funkcjonował - wyjaśnił Banasik.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-row-rybnik-zdjecia/55237
Zimą do roli zmiennika Damiana Jakubika szykowany był Dawid Jabłoński. "Jabłko" w obliczu absencji prawego defensora nie pojawił się jednak na boisku. - My gramy mecz o stawkę, niestety Dawid Jabłoński w tej chwili nie ma nawet minuty rozegranej w lidze. Cztery razy nie był powoływany do osiemnastki meczowej. Jestem odważny, ale nie zaryzykowałbym wystawienia zawodnika o tak ofensywnych inklinacjach. Wtedy musiałby nie grać Maciej Świdzikowski, który zagrał bardzo dobre spotkanie. Jabłoński dopiero drugi raz usiadł na ławce, bałbym się wystawić go od pierwszej minuty. W trakcie meczu mogliśmy to skorygować, ale były emocje, bramka wisiała w powietrzu. Przeciwnik też miał swoje szanse, jakbyśmy się bardziej odkryli, to mogliśmy bramkę stracić. Teraz można gdybać - skomentował tę decyzję Dariusz Banasik.
ROW Rybnik to drużyna znana z tego, że stwarza zagrożenie po stałych fragmentach gry czy wrzutach z autu. Dariusz Banasik uczulał na to swoich piłkarzy, ale ci i tak dawali rywalom okazje chociażby do wrzutów w pole karne zza linii bocznej boiska. - Proszę zapytać zawodników, dlaczego tak się działo. Uczulałem na to, że to jest mocna broń ROW-u. Poświęciliśmy na to cały trening, a jedna sytuacja z autu była taka, że zawodnik ROWu groźnie uderzał głową. Mówiliśmy, żeby tych autów nie było, ale co innego jest w trakcie meczu.
Dobrą wiadomością jest, że od nowego tygodnia do treningów wróci Maciej Filipowicz. - Maciej zaczyna trenować od poniedziałku, miał problemy z achillesem i był przez dwa tygodnie wyłączony z gry - zdradził trener Radomiaka.